Tak dziś przeglądałam zdjęcia w aparacie i mnie rozbawiły te fotki. Więc na pamiątkę wklejam je w to miejsce. A na zdjęciu łóżeczko które w raz z mężem próbowaliśmy usunąć trzy szczebelki, by Maja mogła sobie swobodnie wychodzić, skończyło się na tym że wyleciały wszystkie, a główna poręcz się złamała :-/ Zdolni jesteśmy, no nie ? :-D Maja teraz śpi w kojcu i szanse na samodzielne wyjścia z niego przesunęły się do czasu przyszłego :-)
A zdewastowane łóżeczko przez rodziców Maja wykorzystuje właśnie do takiej zabawy :-)
- I gdzie ten mój misiu? Choć przeczytam ci bajkę.
Och mama przyświeciła mi w oczy tą lampa błyskową :-)
- Mamo czytam misiowi, nie przeszkadzaj!!
- No misiu śpi, więc idę coś przegryźć.
Ha, ha :) No nie ANiu, zadziwiasz mnie. Ale najważniejsze, że Maja ma radochę z Waszego eksperymentu ;)
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocki :*
hehehe - no ładnie zepsuli łóżeczko córce ;) To teraz trzeba będzie kupić łóżko/tapczan już takie "dorosłe" ;)
OdpowiedzUsuńkojec ma duży, więc nawet jej wygodniej niż w łóżeczku, ale w lecie będziemy jej robić pokój, więc kto wie może dostanie piękne łoże :-)
UsuńFajny domek :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie zdolni rodzice :D
OdpowiedzUsuńhe he no ładnie, tak naprawić łózeczko... :)
OdpowiedzUsuńJakie słodkie dzieciątko :) A gdzie później spało?
OdpowiedzUsuńslliczne dzieciątko ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :):*