http://www.skworcu.com.pl/
Pierwsza to:
Earl Grey Orange
Czytając opis tej herbaty na stronie sklepu bardzo mnie zainteresowała historia, uwielbiam takie przygody i czytam je z otwarta buzią :-0 zresztą historia zawsze mnie kręciła.
Pozwoliłam sobie na przytoczenie tej ciekawostki na mojego bloga :-)
Kiedy smakowity podarunek mandaryna zaczął się kończyć, Earl Grey poprosił kupców herbaty (Twinings), aby skomponowali mu taką herbatę. Mieszanka ta stała się ulubioną mieszanką rodziny Grey. Gdy ich goście próbowali dowiedzieć się skąd pochodzi, byli kierowani do Twinings, w Londynie, proszono tam o nią powołując się na imię Earl Greya...."
Jeśli chodzi o moje smakowe opinie to uwielbiam ją i często ją pije w godzinach przed południowych, gdy przeglądam pocztę :-)
Druga herbata to:
Uwielbiam ją popijać wieczorem po kolacji, ze względu na mieszankę przypraw które są jak dla mnie łagodzące zgagę.
Herbata zawiera: cynamon, goździki, imbir i kolendra. W smaku jest trochę ostra, ale to kwestia przyzwyczajenia i za drugim, trzecim razem nie odczuwałam już tego smaku :-) Ale za to przestała mnie zgaga męczyć :-)
PS. A jak tam wasze herbatki, macie swoją ulubiona ??
Tę pomarańczową też bardzo lubię:)))
OdpowiedzUsuńJa wciąż szukam swojej ulubionej.
OdpowiedzUsuńLubię szczególnie zieloną o smaku pigwy.
nie piłam jeszcze pomaranczowej, ale moja ulubiona jest wisniowa:)
OdpowiedzUsuńogólnie lubie Earl Greya a pomarańczowego jeszcze nie próbowałam
OdpowiedzUsuń