Ale pod koniec tygodnia odbiłam sobie i wczoraj wraz z mężem byliśmy na weselu, pierwszy raz bez dzieci i chyba pierwsze wyjście od lat bez dzieci, nie to że nie chcieliśmy by się bawiły, ale sytuacja była nie odpowiednia by ich brać. Jechaliśmy wynajętym busem ponad 200 km i byliśmy zależni od reszty grupy czyli powrót jak wszyscy się wybawią lub zabawią ;-) Ale ogólnie to było jedno z nielicznych wesel na którym się świetnie bawiłam
Tacie apetyt bardzo dopisywał i wszystkie dania jadł razy dwa :-) czyli za mnie ;-) mi brakło miejsca już po trzecim daniu gorącym ;-)
A mama samochwała uszyłam sobie kreację w ciągu piątkowego wieczoru ( dzień przed weselem) więc tym bardziej się podziwiam za szybkość i nie poddanie się :-)
A dzieci podrzucone do teściów to była pierwsza noc Majki po za domem, gdy przyjechaliśmy około 10:00 rano to jeszcze leżała w swoim łóżeczku. Dla lepszego jej samopoczucia spakowaliśmy jej łóżeczko wraz całą pościelą i to był dobry pomysł :-) dało jej to większe poczucie bezpieczeństwa po za domem :-)
PS Serdecznie dziękuję młodej parze za udaną imprezę, oraz pozdrawiam Rzeszów w którym miałam okazję być pierwszy raz. Oraz za miłą atmosferą i obsługę Villa Riviera
:-)
Kreację masz piękną:) Podziwiam zdolności krawieckie:)
OdpowiedzUsuńDziękuje :-) taka moja praca ;-)
UsuńŚliczna sukienka! Naprawdę w jeden wieczór powstała? Szok...
OdpowiedzUsuńSukienka śliczna :) Podziwiam za takie zdolności :) Super :)
OdpowiedzUsuńno no ale z ciebe mamuśka:)
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka! Marzę żeby kiedyś umieć wyczarować takie cuda :)
OdpowiedzUsuńale figura
OdpowiedzUsuńŚliczna mamusia
Aniu przyznaj, panie w sklepie pytają Cię o dowód?
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądałaś.
Miło widzieć tą oglądaną już przeze mnie na drugim blogu sukienkę na Tobie:)
OdpowiedzUsuń