A na jakim filmie byliśmy ?
Wyboru zbytniego nie było albo Uniwersytet potworny, albo Minionki rozrabiają. Po krótkich zwiastunach oglądniętymi w internecie jednak Minionki zauroczyły moich urwisów.
Upał był wczoraj nieziemski nawet auto w drodze do kina odmawiało dalszej podróży, ale po chwilowym postoju i ostudzeniu, na czas dojechaliśmy :-) A na sali przyjemnie chłodno było, w taką pogodę to tylko kino na ochłodę :-)
Dziś też świetną pogodę mamy chłodno i leje deszcz, ale po wczorajszych upałach cieszę się z dzisiejszej pogody ;-)
PS. Po oglądnięciu wczorajszego filmu, zastanawiam się czy zachowanie Miniomków nie zostało skopiowane od moich dzieci ;-p no po prostu wypisz wymaluj :-D
I jeszcze mała przypominajka na fan page bloga do jutra trwa zabawa :-)
Zapraszam :-)
super,podobno to świetna bajka.Dawno nie byłam w kinie...
OdpowiedzUsuńOstatni raz w kinie byłam będąc jeszcze w ciąży :( Zazdroszczę Wam takiego wypadu :) Kino z dzieckiem musi być wypaśną przygodą :)
OdpowiedzUsuńDawno już w kinie nie byłam.
OdpowiedzUsuńAaaaaa, minionki są super:)))
OdpowiedzUsuńPełno tych Minionków wszędzie. Warto było iść?
OdpowiedzUsuń