czwartek, 9 maja 2013

moje zdanie o tym teście

Więc jak pisałam kiedyś otrzymałam od portalu Babyboom odkurzacz marki Philips  by go przetestować i tak po przeszło tygodniu jego ciężkiej pracy oznajmiam że przetrwał i mi nadal nie opadły wrażenia, a córka nawet stwierdziła że od czasu kiedy  mam ten odkurzacz lubię odkurzać :-)

Przygotowałam dla was parę zdjęć. Od razu zaznaczam że w umowie o testowanie nie było mowy o recenzji na blogu, zamieszczam ten post tylko dla tego że jestem zadowolona ze sprzętu i może komuś pomogę w wyborze nowego odkurzacza ;-)



Odkurzacz ma trzy stopnie regulacji siły wciągania kurzu.




Gumowe koło uniemożliwiają ciągnięcie i obijanie go po ścianach.
 

Dodatkowe szczotki


Regulowana rączka



Po tygodniu odkurzania w dzień w dzień jak widać zapełniłam tylko połowę pojemnika :-)


 Bardzo podoba mi się segregowanie  śmieci, z łatwością można wyciągnąć rzeczy które zostały przez przypadek wciągnięte :-)


Odkurzanie jest dziecinnie proste i jak widać można to robić jedna ręką :-)


Moja opinia:

 Do tej pory miałam odkurzacz który miał za sobą 10 lat, posiadał worek wielorazowego użytku, worki jednorazowe były dla mnie za drogie zwłaszcza że wymiana taka worka była częsta. Opróżnianie worka było pracochłonne i wymagało wyjścia na dwór by go dobrze opróżnić, w zimie to był poważny problem, a sąsiedzi którzy widzieli moją zmorę, teraz pewnie zrozumieją moją radość :-)  Od momentu gdy kurier mi dostarczył  nowy odkurzacz Philips PowerPro Active bez workowy, odkurzania nie ma końca i czasem ciężko mi się powstrzymać by nie przekroczyć progu drzwi wejściowych i zacząć odkrzaczać podjazd ;-) najlepsze jest ten pojemnik na kurz i sama przyjemność, gdy przechylam jego zawartość do kosza, bez obaw że zaśmiecę dom ponownie tą czynnością. Kolejnym plusem jest budowa jego i zalety jakie nie miał mój stary odkurzacz, czyli regulowana długość rury i lekkość tej rury nie doprowadza do bólu ramienia i pleców. Koła gumowe na początku mnie przeraziły, ale z czasem stwierdzałam że jednak to jest plus, bo w ten sposób unikam takich przypadków jak ciągnięcie rurą by odkurzacz posunął się do przodu, ( w starym kilka razy wyrwałam rurę, przez tą czynność ) teraz po prostu przenoszę go za wygodny uchwyt. Kolejna fajna sprawa to regulacja ciągu, są trzy stopnie do odkurzania tapicerek np. foteli, do odkurzania dywanów i do nie dywanów czyli panele, flizy, parkiet. Oczywiście do foteli mamy osobną szczotkę małą którą wszędzie i w każdy zakamarek fotela można wepchać by wyssać okruchy, które dzieci jedząc chipsy nakruszyły. Mamy też szczotkę specjalną dla tych co mają włochate pupile w domu, szczotka świetne zbiera włosy.
Odkurzacz łagodnie startuje i cicho silnik chodzi, nie trzeba inwestować ciągle do niego filtrów, wystarczy raz na dwa lat przepłukać wodą lub wymienić.
Odkurzanie nim jest dziecinnie proste i nawet Majka robi to jedną ręką ;-)  drugą ręką śmieci ;-)

Pozdrawiam.


5 komentarzy :

  1. Dobrze, że się Wam sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  2. hahaha się uśmiałam :) Masz fajne poczucie humoru :)
    Odkurzacz zapowiada się interesująco. Ja na sczęscie nie posiadam dywanów, własnie przez wzgląd na wieczne gromadzenie się tam...wszytskiego :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam tylko jeden dywan, ten co na zdjęciu :-) no ale resztę domu też trzeba czymś odkurzyć ;-)

      Usuń
  3. świetny sprzęcior! tylko pozazdrościć!

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo świetny ten odkurzacz, zwłaszcza ta funkcja oddzielania śmieci od wciągniętych większych rzeczy, na pewno przyda się to w każdym domu :) już wiem na co zwrócę uwagę przy zakupie nowego odkurzacza, bo ten obecny już ledwo zipie ;)

    Pozdrawiam, MT z www.testandwrite.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Myślisz że możesz coś dodać od siebie? Napisz komentarz ;-)

Ps. Nie publikuje komentarzy z linkami do stron! Chcesz się zareklamować, zapraszam do kontaktu.