W poprzednią niedzielę byliśmy w odwiedzinach u cioci. Ciocia ma duże gospodarstwo, więc koty to norma u niej na posiadłości. Dla Majki to też nie nowość, ale nowością były małe kotki.
Ach i w końcu udało się potrzymać przez chwilkę ;-)
Ewa rozmarzona i z wielką chęcią by wzięła kotka domu, ale ja byłam nie ugięta. Wystarczą mi chomiki którymi do dziś ja się nimi zajmuję :-/
Jejku, naprawdę urocze zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNie znoszę kotów, ale na zdjęcia Twoich pociech patrzę z przyjemnością.
Ja tam lubię koty, ale nie znoszę ich mieć w domu.
UsuńAle fajne sierściuchy:)
OdpowiedzUsuńChyba wszystkie dzieci lubią takie zwierzątka.
OdpowiedzUsuńŚliczne kociaki :) przygarnij je ;) a chomikami niech dzieci się też zajmują, bo na czymś odpowiedzialności się muszą uczyć :P
OdpowiedzUsuńJakie śliczne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuń