Czasami jest taki dzień, że gdy rano zobaczę Majkę zadowoloną stojąca w swoim łóżeczku i jeszcze jak resztę grysiku z butelki rozchlapie po nim, to wiem że to będzie ciekawy dzień :-)
A o to parę faktów z dobrych dni Majki i nie najlepszych dla mnie :-)
Farby Ewy poszły w ruch i dostała nauczkę że ma ich nie zostawiać na stoliku.
Mleko w proszku, a kto powiedziała że musi być rozpuszczone w wodzie ? tak też da się zjeść.
Chleb powszedni najlepszy jest środek
Najgorsze do sprzątania był rozsypany cukier, dzień pochmurny więc i wilgoć nie służyła tej czynności :-/ Odkurzanie nic nie dało trzeba było i umyć podłogę.
No więc chwila nie uwagi, lub zbyt duże zaufanie do dziecka i ..... i pewnie wam też się takie sytuacje zdarzyły :-)
PS. Małe zmiany graficzne na blogu ;-) czy mogą być takie ? czy lepiej wrócić do poprzedniej fotki z krasnalami ?
Hehe dzień jak co dzień :)
OdpowiedzUsuńoj, niezły bałaganik.....
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs, do wygrania czaderskie spodnie z rekinem na tyłeczku
http://madziazwaw1.blogspot.com/2013/05/czaderskie-spodenki-z-rekinem-uniseks.html
ojoj, sporo sprzątania było :o
OdpowiedzUsuńChlebek i farba the best :)
OdpowiedzUsuńhehe mały łobuz tak jak i mój! chyba zarazili się łobuziarstwem od siebie w szpitalu;)
OdpowiedzUsuń