Książka z dedykacją dla niegrzecznych dzieci, gdzie słowa, tłumaczenia i prośby nie docierają.
Ciekawe ale straszne historie nie posłusznych dzieci, jak kończy się zabawa z ogniem czy złe traktowanie zwierząt. Tak zwana ostatnia deska ratunku by wpoić dziecku do głowy że tak nie wolno!!
Oczywiście wszystko w granicach rozsądku i z poczuciem humoru !
Ale opowiem wam dziś historyjkę związaną z tą książką.
Pewnego wieczoru sześcioletnia córka, wybrała powyższą książkę by tatuś przeczytał na dobranoc. Wybrali historyjkę o Hani i zapałkach, ja natomiast obok w pokoju prasowałam. Słuchałam z wielkim z dziwieniem co on temu dziecku czyta, to chyba nie
odpowiednia książka dla niej, dziecko co pewien czas podsumowywało to co tatuś przeczytał, oglądając ilustracje. Przyszedł moment że bajka przeczytana, buziaczki i przytulaski na dobranoc dostało od tatusia. Po czym mąż przyszedł do mnie, ręce w kieszeni i z spytaniem "...czy aby ta książka, jest dla niej przeznaczona...? bo momentami miałem przerwać czytanie..." Stwierdziliśmy że może jednak za wcześniej na taką lekturę dla niej.
Parę minut później gdy już cisza w domu była a ja nadal skupiona przy prasowaniu, słyszę jak córka sama do siebie, czy może do swojej maskotki mówi:
"...To było straszne...ja nigdy nie będę bawić się ogniem... nie chce się spalić i nie chce spalić moich nowych bucików...."
Przygoda straszna i smutna ale dziecko samo wywnioskowało że - o buciki trzeba dbać. 😊
Opis ze strony www.egmont.pl
"...Klasyka literatury niemieckiej w nowej odsłonie, jedna z najbardziej kontrowersyjnych książek wszechczasów.
Podobno autor książki, Heinrich Hoffmann, z wykształcenia psychiatra, chciał kupić synowi w bożonarodzeniowym prezencie książkę. Nic z dostępnej oferty go nie zadowoliło, dlatego napisał własne wiersze, zilustrował je i wydał! Tak właśnie powstała „Złota różdżka” – książka, która dla jednych jest sentymentalną lekturą z przeszłości, dla innych koszmarem dzieciństwa.
Makabryczne wierszyki, których bohaterowie za niesubordynację zostają ukarani w niewybredny sposób (na przykład obcięciem palców), doczekały się ponad pięćdziesięciu wydań, mnóstwa pastiszów, a sam Hoffmann – wielu naśladowców. Jak czytać te wiersze dzisiaj? I czy powinno się je czytać dzieciom?
Nowe przekłady autorstwa znakomitych polskich tłumaczy i autorów (Anny Bańkowskiej, Karoliny Iwaszkiewicz, Zuzanny Naczyńskiej, Adama Pluszki, Michała Rusinka, Marcina Wróbla) i niebanalne ilustracje Justyny Sokołowskiej nieco teksty Hoffmanna uwspółcześniają, a sama publikacja ma podkreślić obecny w nich purnonsens, czytelny dla wszystkich, bez względu na wiek. Książka, która kiedyś przerażała, dzisiaj raczej bawi, a śmiech to zdrowie!..."
Info:
Wydanie: 1, 2017
Seria/cykl: ART
Autor: Heinrich Hoffmann
Ilustrator: Justyna Sokołowska
Tłumacz: Zuzanna Naczyńska, Anna Bańkowska, Karolina Iwaszkiewicz, Adam Pluszka, Marcin Wróbel, Michał Rusinek
Typ oprawy: twarda
Liczba stron: 112
Wymiary: 22.3x27.6
Ciekawe ale straszne historie nie posłusznych dzieci, jak kończy się zabawa z ogniem czy złe traktowanie zwierząt. Tak zwana ostatnia deska ratunku by wpoić dziecku do głowy że tak nie wolno!!
Oczywiście wszystko w granicach rozsądku i z poczuciem humoru !
Ale opowiem wam dziś historyjkę związaną z tą książką.
Pewnego wieczoru sześcioletnia córka, wybrała powyższą książkę by tatuś przeczytał na dobranoc. Wybrali historyjkę o Hani i zapałkach, ja natomiast obok w pokoju prasowałam. Słuchałam z wielkim z dziwieniem co on temu dziecku czyta, to chyba nie
odpowiednia książka dla niej, dziecko co pewien czas podsumowywało to co tatuś przeczytał, oglądając ilustracje. Przyszedł moment że bajka przeczytana, buziaczki i przytulaski na dobranoc dostało od tatusia. Po czym mąż przyszedł do mnie, ręce w kieszeni i z spytaniem "...czy aby ta książka, jest dla niej przeznaczona...? bo momentami miałem przerwać czytanie..." Stwierdziliśmy że może jednak za wcześniej na taką lekturę dla niej.
Parę minut później gdy już cisza w domu była a ja nadal skupiona przy prasowaniu, słyszę jak córka sama do siebie, czy może do swojej maskotki mówi:
"...To było straszne...ja nigdy nie będę bawić się ogniem... nie chce się spalić i nie chce spalić moich nowych bucików...."
Przygoda straszna i smutna ale dziecko samo wywnioskowało że - o buciki trzeba dbać. 😊
Opis ze strony www.egmont.pl
"...Klasyka literatury niemieckiej w nowej odsłonie, jedna z najbardziej kontrowersyjnych książek wszechczasów.
Podobno autor książki, Heinrich Hoffmann, z wykształcenia psychiatra, chciał kupić synowi w bożonarodzeniowym prezencie książkę. Nic z dostępnej oferty go nie zadowoliło, dlatego napisał własne wiersze, zilustrował je i wydał! Tak właśnie powstała „Złota różdżka” – książka, która dla jednych jest sentymentalną lekturą z przeszłości, dla innych koszmarem dzieciństwa.
Makabryczne wierszyki, których bohaterowie za niesubordynację zostają ukarani w niewybredny sposób (na przykład obcięciem palców), doczekały się ponad pięćdziesięciu wydań, mnóstwa pastiszów, a sam Hoffmann – wielu naśladowców. Jak czytać te wiersze dzisiaj? I czy powinno się je czytać dzieciom?
Nowe przekłady autorstwa znakomitych polskich tłumaczy i autorów (Anny Bańkowskiej, Karoliny Iwaszkiewicz, Zuzanny Naczyńskiej, Adama Pluszki, Michała Rusinka, Marcina Wróbla) i niebanalne ilustracje Justyny Sokołowskiej nieco teksty Hoffmanna uwspółcześniają, a sama publikacja ma podkreślić obecny w nich purnonsens, czytelny dla wszystkich, bez względu na wiek. Książka, która kiedyś przerażała, dzisiaj raczej bawi, a śmiech to zdrowie!..."
Info:
Wydanie: 1, 2017
Seria/cykl: ART
Autor: Heinrich Hoffmann
Ilustrator: Justyna Sokołowska
Tłumacz: Zuzanna Naczyńska, Anna Bańkowska, Karolina Iwaszkiewicz, Adam Pluszka, Marcin Wróbel, Michał Rusinek
Typ oprawy: twarda
Liczba stron: 112
Wymiary: 22.3x27.6
A jaki ładny wrzos! :) Uwielbiam wrzosy, jak zresztą wszystko, co jesienne :)
OdpowiedzUsuńI takie bajki to ja będę swoim dzieciom czytać :)
OdpowiedzUsuńFajna książeczka ;) I bardzo ładny blog. Zostaję u Ciebie na dłużej i zapraszam również do mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Twinkle Tiny Star