Czas kiedy zaczęłam podpisywać różne rzeczy dzieciom zaczął się, gdy zaczęło się przedszkole. Czyli trwa to już od 6 lat, biorąc pod uwagę że Maja jeszcze ma przed sobą przedszkole, to długo będzie się to ciągnąć. Do tej pory domowymi sposobami podpisywałam ich worki na pantofle, stroje gimnastyczne, kubki ...itp. z reguły robiłam to pisakiem wodoodpornym. Ale kto robi również tak samo jak ja, to
przyzna mi że nie jest takie to estetyczne.
Spersonalizowane etykietki to fajne rozwiązanie ale też wiem że takie zwykłe w domu wyprodukowane to są tylko chwilówki. Jeśli chcecie coś na dłużej a nawet na lata to mogę wam z czystym sumieniem polecić markę Stickerkid którą testuje już od pewnego czasu. Mam nadzieję że pani A. nie dodała mnie na czarna listę bo już mnie dawno temu upominała o tą recenzję :-p Ale u mnie testy nie polegają na wyciągnięciu produktu z koperty - u nas są testy również na przetrwanie :-)
Niestety moich spersonalizowanych etykiet nie mogę pokazać wam w całej okazałości bo wiadomo chronić prywatności w sieci trzeba :-) Moje naklejki są w trzech rodzajach i każde dziecko ma swoją kolekcje naklejek. Na których jest imię i nazwisko a w przypadku Majki również i numer telefonu.
A teraz przejdźmy do testów :-) Ewa i Filip wykorzystali swoje etykiety na oznaczenie rzeczy które wzięli na obóz Harcerski nad morzem. To był obóz przetrwania dla nich i dla naklejek które sobie ponalepiali na takie rzeczy jak sztućce, menażki, kubki, szczoteczki do zębów, plecaki, walizki, śpiwory.... było tego wiele i wyobraźcie sobie wszystkie rzeczy wróciły a naklejki wyglądały tak jak bym je przed chwilą nalepiła :-)
Test zaliczony pozytywnie. Ale i ja gdy zaczęłam to wszystko wypakowywać z walizek przeraziła mnie ilość piasku jaką przywieźli ze sobą, po wypakowaniu cały dom był do odkurzania a rzeczy do ponownego mycia i prania. Myjąc sztućce kubki, menażki zwróciłam uwagę na naklejki i postanowiłam ten etap mycia uwiecznić co widać na poniższym zdjęciu, etykiety nawet nie nasiąkły przy krawędziach wodą pomimo że moczyły się chyba z godzinę jak nie więcej w wodzie. Ja w sumie tak myje naczynia pół dnia, wkładam i odchodzę do innych czynności a przypadkiem jak wrócę do kuchni to przemyję wsadzę nową partię i znowu mnie inna czynność pochłonie :-) Z normalnymi naklejkami to by już pływały rozmoczone po wodzie :-p ale nie te od stickerkid :-)
Kolejny test zacznie się od września :-) jeszcze naszych spersonalizowanych naklejek nam zostało, więc wykorzystamy je do oznaczenia obuwia, strojów gimnastycznych czy pojemników śniadaniowych :-)
Spersonalizowane naklejki oryginalne kupicie tu www.stickerkid.pl
A dla fanów FB zapraszam KLIK TU
EDIT: 30.08.2016 Minęły dwa lata od tego postu a naklejki nalepione w tamtym czasie na te produkty nadal są wstanie nienaruszonym. To bardzo dobry produkt, lubimy bardzo ;-)
Mam te naklejki, świetne są
OdpowiedzUsuńPraktyczne, przydałyby mi się na kilka rzeczy córi do przedszkola.
OdpowiedzUsuńgenialne :) lecę na stronę!
OdpowiedzUsuńNo to na odzież mnie bardzo zainteresowało :-)
OdpowiedzUsuńSuper te naklejki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
OdpowiedzUsuń