Po prostu nie wiem jak zacząć tego posta, może zacznę od fotki :-/
Mojemu najstarszemu dziecku tak się spieszyło ze schodów zbiegać, że aż wpadła mi prosto pod nogi, a tak dokładnie to wsadziła stopę pod moją stopę w momencie, gdy ja już nie mogłam się wycofać i jej trochę przycisnęłam palca małego, a że ja miałam pantofla, a ona nie, to efekt z tego taki wyszedł, że jej pękła kość palca ;-( No ale dziecko jest prze szczęśliwe, bo nie musi chodzić do szkoły i zbiera teraz z tego tytułu autografy. Dziś była babcia i też złożyła swój autograf :-D
Oj, biedactwo...
OdpowiedzUsuńZycze szybkiego gojenia, a w miedzy czasie duzej ilosci autografow :)
Pozdrawiam