Kilka lat później Veronica drugie dziecko Betty odkrywa w teczce z dokumentami zdjęcie dziewczynki starszej od niej i podobnej do niej. Właśnie wtedy zaczyna się gra by wyjść z "muszli ślimaka"
Postać Veroniki mnie bardzo zafascynowała, podziwiam ją. Jest silna i nie tylko emocjonalnie, potrafi się obronić w każdej sytuacji w jakiej się znalazła, bardzo dojrzale podchodzi do spraw, chociaż czasami zdesperowana robi takie rzeczy że ja bym nie była zdolna do takich pomysłów. Wytrwale dążyła do celu, do celu by wyjść z " muszli ślimaka"
Powieść czyta się jednym tchem, ale nie jest to lektura na jeden dzień, mnie kilka dni zajęło przeczytanie, przez co miałam więcej czasu by po układać sobie fakty. Nie da się przeskoczyć, ominąć jakiegoś fragmentu tekstu, momentami nudny opis chcąc ominąć kończyło się tym że musiałam się cofnąć i go jednak przeczytać. Dalsze fakty by je zrozumieć trzeba było poukładać poprzednie, to jak dopasowanie odpowiednich elementów puzzli by wyszedł przejrzysty obraz rzeczywistości.
Od pewnego czasu szukałam sobie ciekawej lektury na czas wolny, który akurat udało mi się wygospodarować wieczorami i tak trafiła do mnie ta książka Clary Sanchez pt "Skradziona" gdy na e mail przyszła mi reklama tej książki opis jej mnie tak zafascynował, zwłaszcza że lubię prawdziwe historie że od razu zaznaczyłam sobie ją na liście "chce to" :-)
Co w opisie było takiego ? co mnie sprowokowało do przeczytania tej książki?
Mi wystarczyło tylko to
"...Skradziona to powieść nawiązująca do kontrowersyjnej afery, która wstrząsnęła Hiszpanią: co najmniej 60 000 Hiszpanów zostało w dzieciństwie porwanych i sprzedanych zaraz po narodzinach. Ich matki były przekonane, że dzieci zmarły przy porodzie...."
i jeszcze to
"....MIĘDZYNARODOWY bestseller: ponad 300 000 sprzedanych egzemplarzy!
Nagroda PREMIO PLANETA dla autorki!
Powieść oparta na PRAWDZIWYCH HISTORIACH ...."
Książka właśnie ma swoją premierę i znajdziecie ją KLIK TU
Bardzo polecam przeczytanie jej :-)
Może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie...
OdpowiedzUsuńNie wiem jak ludzie mogli mieć sumienie by dopuscic się takich rzeczy
OdpowiedzUsuńCiekawie...
OdpowiedzUsuńZaintrygowalas.... może i ja się skuszę ...
OdpowiedzUsuń