To było jeszcze w tamtym tygodniu, moje dzieci biegały po domu by pozbierać wszystkie niezbędne rzeczy na plażę. Ja w kuchni, nawet nie zwróciłam uwagi na to co oni mówią. Po pewnym czasie przybiegł do mnie Filip z Ewą z hasłem "...mamo choć zobacz naszą plażę...!!!" W końcu dałam się namówić i wyszłam na podwórko. Daleko nie musiałam iść bo tylko przekroczyłam próg domu jak ujrzałam te ich riwierę ;-0 To po prostu wyglądało jak oaza na pustyni.
Wszystko było kocyk, parasol, ulubiona lektura i nawet mała przekąska ;-)
I to wszystko na spóle po między budową :-0 i jest GIT !! ;-D
Niestety plaża długo nie istniała, tydzień później została przetworzona na podjazd :-)
Pomysłowe dzieciaki:) nuda im nie grozi:)
OdpowiedzUsuńDokładnie to samo pomyślałam :)
UsuńPozazdrościć oazy :) Kochana zapraszamy do nas i mamy pytanie czy nagroda z konkursu na licznik dotarła ?
OdpowiedzUsuńtak dotarła :-)
UsuńMam już zdjęcia zrobione, jak odrobię się z innymi obowiązkami to pochwalę się na blogu prezentami ;-)
cieszę się :)
Usuń