Przed południowy spacerek zaliczony. Trochę wózkiem po drodze, ale mała była bardziej zainteresowana kręceniem się kółek, przy wózku niż okolicą, która teraz pięknie kwitnie. Później po sadzie zapoznanie się z wielkim kamieniem, próba wyłażenia na niego nie powiodła się, ale za to do podparcia w sam raz.
Kolejny przystanek to brzoza. Ciężko było się utrzymać chropowatej powierzchni, a przy pierwszych próbach trzymania się samemu, to dopiero wyzwanie
A na koniec pełny relaks :-)
Maja ma śliczną sukieneczkę :)
OdpowiedzUsuńMaja jest ślicza a w tym ubranku wygląda jak laleczka
OdpowiedzUsuń