środa, 26 marca 2014

Mali Melomani - Wielka muzyka od małego

Nie od dziś wiadomo że odpowiednim repertuarem i dźwiękami możemy nie tylko wpływać na nasz nastrój  i otoczenie, ale również kreować odpowiednie zachowania i uczucia, a nawet stymulować rozwój i intelekt.

Wg uznanych ekspertów z dziedziny neonatologii i pediatrii, neurologii, czy psychologii, - badania potwierdzają wpływ muzyki na życie człowieka - od pierwszych jego chwil.
Odpowiednim kompozycjom zawdzięczamy zarówno lepszą pamięć i koncentrację, samopoczucie i reakcje organizmu, jak i nastrój, czy zwiększone możliwości.   Z dorosłego człowieka znawcy od wielu lat przerzucili swe zainteresowania w kierunku samopoczucia i nastroju kobiet w ciąży, jak i odczuć oraz inteligencji maleńkiego płodu, czy niemowlęcia. Rezultaty badań były i są pozytywne, potwierdzając przy tym celowość  na stałe wprowadzania repertuaru klasycznego u kobiet ciężarnych i małych dzieci.
To właśnie Im - najmniejszym z najmniejszych, i ich rodzinom oraz najbliższym, a także własnym pociechom - dedykuje projekt Mali Melomani czyli Wielka muzyka od małego :-)

Jeśli jesteście zainteresowani taką tematyką  proponuje śledzić Fan Page Mali melomani  oraz blog gdzie  każdego dnia można znaleźć  wartościowe propozycje muzyczne specjalnie wyselekcjonowane pod kątem najmłodszych. Również porady i wskazówki, czy warsztaty, koncerty i przyjęć muzycznych dla dzieci.


Szczerze powiedziawszy ja tylko przy pierwszym dziecku lubiłam słuchać taką muzykę. Przy drugim a tym bardziej przy trzecim już nie miałam tyle czasu do relaksu ;-/ Maja dopiero teraz w wieku prawie trzech lat miała pierwszy kontakt z muzyką poważną i nawet przez 10 minut siedziała skupiona i wsłuchana, albo wpatrzona   bo to co jej puściłam to galopujące konie :-)

Ciekawe co wy mamy o tym myślicie ? I czy słuchaliście taką muzykę ? A może już słuchacie ? :-)






Strona www KLIK TU
Strona fan page KLIK TU


PS. Kto chce taką nutkę zaparzaczkę ? zapraszam do śledzenia fan page Świat według moich dzieci. Wkrótce ogłoszę małą zabawę :-)

poniedziałek, 24 marca 2014

Dwulatek rysuje

Jakiś czas temu Maja dostała takie oto fajne książeczki z serii dwulatek rysuje  :-)
Pierwsza książeczka to "Zwierzątka"  a druga zatytułowana "Co to jest" 
W książeczkach  ujęło mnie to że  świetnie nadają jako pierwsze kolorowanki dla dziecka. Duże i proste wzory, pogrubione krawędzie  gdzie nawet jeszcze słabo wprawiona rączka poradzi sobie z nie wyjściem za kontur :-)
Ale moją Maję najbardziej zachwyciły naklejki, które były świetna zabawą w nauce nowych czy trudniejszych słów. Zabawa polegała na tym że ona pokazywała daną naklejkę pytając co to ? po czym ja odpowiadałam a ona próbowała powtórzyć ;-) Niektóre obrazki które były jej znane z reguły kot czy pies sama szybko odpowiadała śmiejąc się przy tym że udało się jej wyprzedzić mamę :-) Zabawa na tyle fajna była że szkoda było mi pokazywać jej że to są naklejki i można odkleić. Z tym poczekam jak się znudzi i wy koloruje książeczki, odklejaniem naklejek ponowimy odkrywanie kolorowanki na nowo :-)














Wydawnictwo MUZA jest TU KLIK
oraz na FB TU KLIK

środa, 19 marca 2014

Zmysłowe ciało z Femi


http://kobietywpewnymwieku.blogspot.com/2015/03/zmysowe-ciao-z-femi.html




wtorek, 18 marca 2014

Litlle Rose & Brothers

Witamy cieplutko dzisiejszego dnia was :-) Pogoda typowo wiosenna ba nawet można rzec majowa. Powietrze takie inne przyjemne aż chce się żyć :-) Rano zrobiłam sobie małą przechadzkę koło domu w samym podkoszulku a i widziałam wróbelki jak się bawiły w wodzie :-)
Korzystając że starsze dzieci w szkole a Maja jeszcze śpi, postanowiłam przeglądnąć zdjęcia i zrobić z nimi porządek. Doszłam do folderu z tamtego roku to było ślubowanie Filipa na pierwszoklasistę :-) i postanowiłam że pochwale się wam pewnymi upominkami od LittleRose&Brothers które otrzymaliśmy we wrześniu na spotkaniu a i do dzisiaj są w użytku - więc warte prezentacji :-)

 Zobaczcie jakiego mam przystojniaka a w tej muszce w białe nutki jest uroczy mój chłopczyk :-) 
Maja też była na tym wielkim wydarzeniu i zachwycała wszystkich tą piękną opaską, chyba ją zaraz obudzę i zjem na śniadanko :-)
Mama też miała coś fajnego w uszach, piękne kolczyki które idealnie komponują się z moją twarzą. Bardzo lubię te kolczyki, w sumie to są jedyne które lubię nosić :-) Niestety już ich nie mogę znaleźć na ich stronie ;-/  Ale tam jest tyle pięknych słodkich rzeczy można się pocieszyć w zamian czymś innym ;-)










Little Rose & Brothers znajdziecie TU KLIK 
oraz na FB TU KLIK


czwartek, 13 marca 2014

Moje pierwsze Bell

Dziś będzie coś ze strefy mamy ;-)

Na jednym ze spotkań dla blogerek otrzymałam  prezent od marki Bell, tradycyjnie jak to bywa z kosmetykami kolorowymi trochę sobie poleżały w szafie. Aż przyszła okazja, jakaś impreza rodzinna i postanowiłam pomalować sobie paznokcie.....


...... Kolorek nawet mi się spodobał  i  bardzo ładnie wyglądał (według mnie) na paznokciach. Trwały tak że dopiero po trzech dniach zaczynał schodzić z brzegu. Ale mi taka trwałość aż zanadto wystarcza, szybko mi się nudzi ciągle ten sam kolor :-)


Nie jestem specem od ciągłego pilnikowania i usuwania skórek więc wybaczcie że nie wyglądają aż tak woow ;-p ja tylko chciałam wam pokazać jak lakier wygląda w praktyce :-)

Cena około 7 zł




Błyszczyk, no cóż jest fajny kolor mi odpowiada, ładnie podkreśla usta. Ale no właśnie niby to jest taki urok tych wszystkich błyszczyków że się usta lepią, może nie aż tak, bo są jeszcze gorsze, ale nie mogę się przyzwyczaić do tego dyskomfortu. Błyszczyk zgarnęła Ewa, Kolor jest taki że pozwoliłam jej się tym kolorować i przynajmniej w okresie mrozów chronił jej usta ;-)

Cena około 10 zł




A teraz na koniec opiszę wam krem CC czy jak tam go zwał. Podszedł mi ze wszystkich stron :-) zapach jest obłędny, wiem że nie którzy nie tolerują mocno perfumowanych takich rzeczy, ale mnie ten zapach zachwycił, długo utrzymuje się na twarzy i czasem mam wrażenie że nie trzeba się dodatkowo perfumować. Konsystencja, świetnie się rozprowadza i nawilża skórę. To chyba jest jedyny produkt który po zastosowaniu nie powoduje że na twarzy twarzą się mi polepy skóry łuszczącej się :-)





Kolor jak najbardziej współgra z moja cerą. Nie tworzy sztucznej maski. Ze względu że mam jaki mam typ cery, po pewnym czasie zaczynam się świecić w okolicy czoła, nosa, brody, ale gdy tylko zorientuje się staram się zlikwidować to lekko dociskając chusteczką w tych partiach twarzy. Taka moja rada dla tych co mają podobny problem :-)

Cena około 16 zł





Bell znajdziecie tutaj TU KLIK 
I na FB TU KLIK

środa, 12 marca 2014

Wyniki zabawy urodzinowej

Z wielkim trudem udało mi się w raz z Mają dobrnąć do celu, czyli Maja swoim paluszkiem wskazała do kogo ma powędrować nagroda, tudzież nagrody ;-)
Nie było łatwo bo najbardziej popularnymi był zestaw 3 później 2  I Maja z kilka razy trafiała na osoby które wybrały ten zestaw. Koniec końcem stwierdziłam że Maja wybrała sobie parę ikonek z waszymi profilami które jej się spodobały i się uparła na nie ;-p  Więc zrobiłam drugie podejście i skopiowałam do notatnika wasze nazwy podzieliłam na trzy grupy i jeszcze raz Maja wytypowała zwycięzców :-)

A nagrody dostały się:

Pierwszy zestaw  dla  Agata Grzelak-Makowczyńska 




Zestaw drugi dla  tohikura



Oraz zestaw trzeci  Agnieszka St



Gratulujemy szczęśliwcom i czekamy na wasze dane do wysyłki  do niedzieli   (16. 03) jeśli jakiś nieszczęśliwiec się nie zgłosi, będziemy wybierać jeszcze raz. Na wszelki wypadek nie będę jeszcze usuwać notatnika z waszymi nazwami :-) e mail : swiatwedlugmoichdzieci@o2.pl

czwartek, 6 marca 2014

O Berney Toys

Ten to mógłby bez końca składać klocki, tak mowa o moim Filipie który nie potrafi się rozstać nawet we śnie z klockami. Często i gęsto muszę mu wyciągać w nocy z pod pleców jego budowle które po ciemku przed zaśnięciem poskładał :-)

A temat dzisiejszego posta będą klocki model samolot myśliwiec ze sklepu BerneyToys.pl

Klocki o dziwo są jeszcze w bardzo dobrym stanie a otrzymaliśmy je na warsztatach dla dzieci które organizowaliśmy we wrześniu w tamtym roku. Biorąc pod uwagę że Filipek to spec od rozbrojenia każdej zabawki  to takie zajęcie jak składanie i rozkładanie klocków to ulubione zajęcie i praktycznie przy każdej okazji czy urodziny czy pod choinkę i już nie wspomnę o mikołaju czy dniu dziecka prosi pięknie o nowy zestaw, bo w przypadku jego pasji tego towaru nigdy dość :-)  Ten model poniższy co prawda nie jest już dostępny na sklepie ale Filipek widzi już inne zastępcze na które oczka już mu pięknie mrugają  i się proszą ;-p









Berney Toys znajdziecie TU KLIK 
Oraz na fb TU KLIK


poniedziałek, 3 marca 2014

To takie niezwykłe farbki

To było we wrześniu na spotkaniu mam blogerek które było połączone z warsztatami dla dzieci od  firmy COREX  otrzymałyśmy farbki w sztyfcie Playcolor marki Instant. Pierwsze wrażenie hmmmy jak to farby w sztyfcie tak po prostu bez wody i pędzla ? więc sobie trochę poleżały w szafie.

I tak pewnego dnia  Ewa zaczęła malować zwykłymi farbami, jak Majka wy patrzyła tak od razy mi się przewinęło przed oczami, mokra podłoga, mokry stolik i farbami wszystko wymalowane.

I w tedy Ewa mnie oświeciła z pytaniem. Mamo! gdzie masz te farby jak pisaki ? 
No i się zaczęło i cała przyjemność po mojej stronie a  radości co nie miara u dzieci ;-)

Bardzo duży plus tego jest taki że te farby są cały czas dostępne dla dziecka, nie trzeba specjalnie organizować stanowiska do zabawy tymi farbami, w każdym momencie gdy dziecko nabierze ochoty podchodzi sobie i maluje. Praktycznie cały czas leżą w pojemniku gdzie reszta kredek. Pamiętaj tylko by po każdej zabawie dziecko zamknęło sztyfty, nam jeden sztyft przepadł i jak go znalazłam parę dni później pod łóżkiem okazało się że wkład zasuszył się, co prawda trochę go odratowałam ścinając koniec, ale udało się uratować tylko dla tego że nie był zbytnio wysunięty wkład ;-)

Farby są bardzo wydajne cięgle nimi malują cała trójka co prawda już za bardzo nie ma co wysuwać, ale w porównaniu zwykłymi farbami w tych już by dawno świeciło się dno w słoiczkach ;-)

Efekt jest w sumie nie wiele różniący od  farb zwykłych co prawda nie da się kontrolować natężenia koloru poprzez rozrzedzania, ale za to bardzo przypomina mi efekt jak malowanie pisakami z tymże miękko się dociska i o różnych grubościach są linie :-)

A poniżej foto relacja z malowania :-)









Strona www KLIK TU